wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział pierwszy

Masz wiadomość od; LEONA
Fran:Kogo moje oczy widzą.Leon Verdas.
Leon:We własnej osobie. Jak ci idzie praca domowa? Ha ha.
Fran:No i z czego tak się śmiejesz? Przecież ty też musisz ją zrobić! :P
Leon:Ja już zrobiłem,kochana.
Fran:Tak szybko?
Leon:Ma się swoje sposoby.
Fran:Poradzę sobie.Nie takie rzeczy się robiło.
Leon:Powodzenia.Ha ha ha ha ha.
Francesca się wylogowała.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI PIĘTNASTYCH URODZINY!
DUŻO ZDROWIA SZCZĘŚCIA I ALKOHOLU! 
MAM NADZIEJE , ŻE PREZENT CI SIĘ SPODOBA :D 
UCAŁOWANIA.
LEON.

SKARBIE ŻYCZYMY CI Z TATĄ DUŻO ZDROWIA! 
NIECH TE PIĘTNASTE URODZINY BĘDĄ NAJLEPSZE!
Mama i tata.

STO LAT KOCHANA SIOSTRZYCZKO! 
Naty (i DIEGO) xxx


Od:Francesci
Do:Leona
Tytuł: Co ty zrobiłeś?
Piszę ten e-mail bo po wczorajszym mama zabrała mi telefon i uziemiła do końca życia.Coś ty narobił debilu? Przez ciebie nie będziemy widywać się przez dłuuugi czaaaas. Zostaje tylko szkoła co mnie bardzo dołuję. Skąd przyszedł ci pomysł , żeby w środku nocy wkradać się do mojego domu z dwoma butelkami piwa? Masz nie równo pod sufitem.Że też dałam się namówić.Moja mama nie była zachwycona jak nas przyłapała.Zresztą sam widziałeś.Świetny prezent Verdas na serio.UGRH! 
Wkurzona Francesca xxx.

Od:Leona
Do:Francesci
Tytuł: RE:Co ty zrobiłeś?
Chciałem uczcić z Tobą twoje piętnaste urodziny.Przecież rodzice nie pozwolili by ci pójść do klubu.Mamy juz pietnaście lat rozumiesz? Jak ten czas szybko leci. Mam nadzieję , że piwo smakowało.

Nie wytrzymam.Musimy urwać się z tej lekcji.Patrzenie na ohydną panią Sam mi nie sprzyja.
Leon

Jak nas przyłapie na pisaniu liścików to cię zabije! Jak niby chcesz się urwać? 
Fran.

Nie wjem ty jesteś taka mądra.Wymyśl coś!
Leon.

Pisze się WIEM a nie WJEM. Przecież to ty masz genialne pomysły zawsze! Np.Wkradanie się w nocy do domu swojej najlepszej przyjaciółki z alkoholem , żeby uczcić jej piętnaste urodziny. 
Fran.

Ohh ile jeszcze będziesz to ciągnąć? Przecież przeprosiłem.
Leon.

Mam w dalekim poważeniu twoje przeprosiny Verdas!
Fran.

A ja mam w dalekim poważeniu ciebie! 
Leon.

Dobrze!
Fran.

Świetnie!
Leon

Dokonale! 
Fran.

Bosko!
Leon.

Wspaniale!
Fran.

Fantastycznie!
Leon.

Szanowni Państwo Cauviglia
Uprzejmie proszę o jak najszybsze przybycie Państwa do szkoły, w związku z ostatnimi
wyczynami Państwa córki, Fran. Musimy przedyskutować jej zachowanie i ustalić
odpowiednią karę. Ufam, że zrozumieją Państwo konieczność takiego postępowania. Rodzice
Leona Verdasa również będą uczestniczyć w naszym spotkaniu, które wyznaczyłem na
poniedziałek o 10.00 rano.
Z poważaniem,
Dyrektor szkoły

Od:Francesci
Do:Leona
Tytuł:Mam przechlapane
Zadowolony Verdas? Przez ciebie mam dodatkową karę.Mama powiedziała , że zostanę w domu do końca swoich dni. Nie wiem jakim cudem udało nam się uciec z lekcji.Przysięgam , że nadejdzie dzień w którym udusze cię gołymi rękami! Myślę , że przynajmniej tobie się upiekło.

Od:Leona
Do:Francesci
Tytuł: RE;Mam przechlapane.
Ha ha ha ha ha ha ha ha ha! A ja nie dostałem kary! Ojciec powiedział , że daje mi ostatnia szansę. Ha ha ha ha ha ha ha ha ha.

Masz wiadomość od:LEONA
Leon:Hej,Fran mam dla ciebie nowinkę.
Fran:Cicho, próbuję skupić się na lekcji.
Leon:Niby od kiedy słuchasz tych głupich wykładów Sam?
Fran:Od dzisiaj coś nie pasuję?
Leon:Chcesz wjedzieć czy nie?
Fran:Wiesz , że pisze się WIEDZIEĆ a nie WJEDZIEĆ?
Leon:No tak zapomniałem , że tobie to przeszkadza.
Fran:Nie przeszkadza.
Leon:Owszem,przeszkadza.
Fran:Dobra , przeszkadza zadowolony? A teraz oświeć mnie swoja nowiną.Mam nadzieję , że nie zrobiłeś niczego głupiego.
Leon:Chyba nie.Po za tym , że poznałem śliczną dziewczynę i mam zamiar się z nią ożenić!
Fran:Kim jest ta pechowa dziewczyna na którą się ślinisz? 
Leon:Nie jestem psem! Nazywa się Rose.
Leon:Halo Fran?
Leon:Jesteś?
Fran:Pozdro z podłogi.
Leon:Dlaczego?
Fran:Rose Williams? Ta bogata lalunia? Na miłość boską Leon masz piętnaście lat! Nie mów , że jeszcze się z nią przespałeś!
Leon:Od kiedy stałaś się taką marudą Cauviglia?
Fran:Nie jestem marudą! Po prostu się martwię! To nie jest dziewczyna dla ciebie.
Leon:Bo ty akurat wjesz co dla mnie dobre! 
Fran:No przepraszam. Przyjaźnimy się ze sobą od piątego roku życia chyba wiem co dla ciebie dobre,a co nie.
Pani Sam: Fran wyjdź z klasy!
Leon; Ha ha ha ha ha ha ha ha ha 
Pani Sam:Ty też Leon!
Fran: Ha ha ha ha ha ha ha ha 

xxx
Ciao, wszystkim!
Nie spodziewaliście się , że rozdział tak szybko prawda?
Ja w sumie też.
No więc tak mniej więcej będzie wyglądał każdy rozdział. ^^
Możecie mnie zjechać pozwalam :D
Do następnego! 

Z poważeniem,
Carolina Verdas

4 komentarze:

  1. ♥ Skarbie,
    bardzo podoba mi się ten rozdział. Jest w nim coś takiego.. wyjątkowego.
    Leon i Fran - przyjaciele od 5 roku życia. Jak to się skończy? Tego nie wiem, ale wiem tyle że musisz napisać drugi rozdział!.

    Twoja przyjaciółka,
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  2. ♥ ♥ ♥
    Cudowny rozdział <3
    Widzę że pisanie wiadomości ;D Haha Fran i Leon zostali wyrzuceni ;p
    Świetne ! :)
    Twoja BFF Klaudia ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział wpsaniały. Tak jak prosiłaś weszłam, ale dopiero teraz... Muszę przyznać, że... jest to jedyne opowiadanie o Leoncesce, gdzyż wle Diecesce. Rozdział wspaniały, lecę do next'a.

    OdpowiedzUsuń